środa, 30 marca 2016

Misja, Malediwski Raj !





Od kiedy pamiętam, na myśl "RAJ" pierwszym co wpadało mi do głowy były...MALEDIWY ! No tak- Malediwy...Tylko za chwilę przychodziła refleksja, że należałoby zejść na ziemię i przestać bujać w obłokach... Bo druga, trzecia, kolejna myśl, wyglądały tak: "miejsce dla bogaczy" (przez kosmiczne ceny wypoczynku w resortach), a poza tym "co tam robić przez załóżmy tydzień czy dwa" ?! (zawsze oczywiste było dla mnie, że lecieć taki kawał na krócej nie specjalnie się kalkuluje, a plażowicze z nas marni, nie usiedzimy na miejscu zbyt długo ;P). Jasne było dla mnie, że raczej nie prędko będzie mi dane zaznać owego raju. A tu niespodzianka ! Planując wyjazd na Sri Lankę i mając doświadczenie z wyjazdu do Tajlandii- że można by upiec dwie pieczenie na jednym ogniu i zahaczyć jeszcze o jeden kraj, zaczęliśmy zastanawiać się gdzie by tu jeszcze wyskoczyć... :D Pomysłów było kilka, ale gdy tylko zaczęliśmy brać pod uwagę MALEDIWY, o niczym innym już nie chciałam słyszeć ;)

poniedziałek, 28 marca 2016

Smaczne Malediwy, serio !



Malediwy- raj dla miłośników ryb. Chciało by się rzec- kraj rybą pachnący, ale to mało zmysłowo brzmi ;P

Sri Lanka część II - Drzewo Bo, którego nie odwiedziliśmy i słonie, których nie było.


Święte miasto Anuradhapura odwiedziliśmy w drugiej części naszej podróży po Cejlonie ( przerwanej wyskokiem na Malediwy ). Spodziewaliśmy się naturalnego porównania do tajskiej Ayutthaya i rzeczywiście można zaobserwować wiele podobieństw. Historycznie obydwa miasta różnią się od siebie, ale jednocześnie są ważnymi ośrodkami dla wyznawców buddyzmu.

Sri Lanka- jeść czy nie jeść..?


Jako przedstawicielka największych żarłoków pod słońcem,  jedną z pierwszych rzeczy którą sprawdzam przed wyjazdem na każdy urlop jest to co będziemy jedli w najbliższym czasie :D Zawsze cieszę się jak dziecko i jadę z wydrukowaną listą potraw które TRZEBA  w danym miejscu spróbować :P Uwielbiam odkrywać nowe smaki i  próbuję wszystkiego co tylko się da !
Wyczekując pobytu na Sri Lance przeszukałam internet, byłam zdumiona, jak wiele znajduje się tam  negatywnych opinii na temat lokalnej kuchni... Pierwsze co pomyślałam- to nie może być prawda! Mi na bank będzie smakowało, przecież kocham kuchnię azjatycką!
No i co... a no jajco- kolejny raz przekonałam się, że nie można generalizować.