piątek, 31 maja 2019

Grand Canyon- lot helikopterem / Hover Dam /Route 66 - Road Trip dzień 2


Najkrótsza trasa, którą pokazują mapy Google- z Las Vegas do miasteczka Tusayan, skąd punkt 16 miał startować nasz helikopter  trwa niewiele ponad 4 godziny. No, ale że po drodze chcieliśmy zahaczyć jeszcze o słynną zaporę Hoovera i przejechać się kultową Route 66, konieczna była pobudka skoro świt. Tak, by przed 7 wyjeżdżać już z arterii Las Vegas. 

wtorek, 28 maja 2019

Las Vegas, Calico Ghoest Town, Seven Magic Mountains - Road Trip dzień 1



W Los Angeles wylądowaliśmy przed 14, a z lotniska wyszliśmy dopiero... po 16. Trzeba być świadomym tego, że cała procedura kontrolna zajmuje około 2 godzin. Najpierw czekała nas kolejka do automatów, stanowiących pierwsze "sito" przez które musza przejść wszyscy, bez względu na to czy pochodzą z krajów, na których rząd amerykański wymusza posiadanie wizy czy też nie. Automat robi nam zdjęcie, skanuje odciski palców, paszporty i rząda wprowadzenia wszystkich informacji, które wpisaliśmy na deklaracji otrzymanej już na pokładzie samolotu. Jego obsługa jest intuicyjna, wszystko przebiega sprawnie, ale w przypadku jakichkolwiek problemów pracownicy lotniska służą pomocą. Na koniec otrzymujemy wydruk, który potwierdza przebycia tego etapu. Nie zgubcie go- jest niezbędny do wyjścia z lotniska.
W kolejnym etapie kolejka się rozdziela i obywatele krajów ruchu bezwizowego idą na prawo, cała reszta na lewo, by porozmawiać o celu swojej wizyty w USA z urzędnikiem celnym. Rozmowa trwa niespełna 2 minuty i jest czystą formalnością. Pan, który nas obsługiwał, pomimo tego, że trzymał nasze dokumenty w dłoniach, i tak zapytał czy jesteśmy z... Rosji :) Chciał wiedzieć gdzie będziemy się przemieszczać, jak długo planujemy zostać i życzył miłego pobytu. Po odbiorze walizek, trzeba było zgłosić się do jeszcze jednego urzędnika, oddać mu wydruk o którym pisałam wcześniej i.... witaj przygodo ! 

wtorek, 21 maja 2019

3 tygodnie w USA. Parki Narodowe zachodnich Stanów Zjednoczonych plus Hawaje


W końcu udało nam się odwiedzić kompletnie dla nas nowy kontynent - Amerykę. Przez 20 dni zachwycaliśmy się cudami natury w 11 Parkach Narodowych, zlokalizowanych na terenie 5 stanów (Kalifornia, Arizona, Newada, Utah i Hawaje). Odbyliśmy 5 lotów, w tym jeden… helikopterem. 3 różnymi, wypożyczonymi autami przebyliśmy tysiące kilometrów (yyyy…mil J). Przejechaliśmy się kultową Route 66 i kalifornijską drogą nr 1 z cudownymi widokami w obszarze Big Sur.  Odwiedziliśmy słynne miasta: Los Angeles, San Francisco i szalone Las Vegas. Prażyliśmy się w upale, spacerowaliśmy po śniegu, spotkaliśmy setki bardzo życzliwych i uśmiechniętych ludzi.  I z pewnością całą tę przygodę będziemy długo wspominać.