Za oknem szaro, buro i nijako… Temperatury sprawiają, że wielu z nas chciałoby zaszyć się w domu, pod ciepłym kocykiem z kubkiem herbaty, dobrą książką w ręku i zostałoby tam aż do wiosny. Fakt żyjemy w klimacie który pozostawia wiele do życzenia, ale czy nie dałoby się czegoś z tym zrobić? A no oczywiście, że dałoby się! Poniżej kilka miejsc które pozwolą nam uciec od zimy i nacieszyć się promieniami słońca. Gwarantuję, że po lekturze rzucicie koc w kąt i zaczniecie pakować walizki !
Synonim
egzotyki, dalekiej, tajemniczej, mistycznej- za sprawą licznych świątyń i
wszechobecnych ołtarzyków, a zarazem
bardzo frywolnej, bo kto nie słyszał o imprezowym obliczu tej części świata? Na
myśl o Tajlandii przed oczami mamy RAJ- zarówno jeśli chodzi o krajobrazy (ach
te rajskie plaże), jak i kulinarne oblicze. Tajlandia- kraj niezwykle sympatycznych
ludzi, siedlisko dzikich zwierząt- małp, słoni i tygrysów… Idealnie nadaje się
na pierwszy wyjazd poza przewidywalną Europę. Dzięki niej nabieramy apetytu na
więcej Azji.
Jeśli
chcecie:
- Delektować się do woli jedną z najlepszych kuchni świata, spróbować soczystych, pełnych smaku, egzotycznych owoców o których w Europie można tylko pomarzyć
- Wygrzać się w temperaturach które w Polsce występują przez kilka dni w roku
- Odwiedzić słynne buddyjskie świątynie
- Zgubić się w jednym z najbardziej zatłoczonych miast naszego globu- Bangkoku
- Spędzić dzień ze słoniami. Karmić je, wybrać się na ich grzbiecie na spacer po dżungli a na koniec wykąpać je w błotnym spa
- Zapoznać się z kulturą „krainy jednego uśmiechu”
Popularnie
zwana „łzą policzka Indii”, mała, zielona wysepka którą zdecydowanie najlepiej
odwiedzić gdy u nas panuje zima. Ludzie są niezwykle przyjaźnie nastawieni i w
odróżnieniu od Tajów, gdzie masowa turystyka kwitnie- jeszcze nie do końca
przyzwyczajeni do przybyszy z zachodu, ale z roku na rok to się zmienia.
Jeśli
chcecie:
- Nacieszyć oczy widokami przepięknych pól herbacianych, porastających górskie tereny wyspy
- Zobaczyć jeden z ostatnich lasów deszczowych z unikatową florą i fauną
- Spróbować swoich sił w surfowaniu- Sri Lanka to istna mekka pasjonatów tego sportu
- Urządzić sobie bezkrwawe safari w jednym z licznych Parków Narodowych i Rezerwatów
- Przy odrobinie szczęścia podglądać wieloryby w ich naturalnym środowisku
- Wyskoczyć na rajskie Malediwy- oddalone o jedynie godzinę lotu
Istny
raj na ziemi! Nie znam osoby która nie marzyłaby choćby o kilku dniach w takich
okolicznościach przyrody. Malediwy tworzy niemal 1200 wysp, z których zaledwie
200 jest zamieszkałych. Resztę stanowią wyspy bezludne i zaadaptowane na
turystyczne kurorty. I nie martwcie się- wypoczynek w tym miejscu nie
koniecznie musi oznaczać zrujnowanego konta bankowego. Jeszcze kilka lat temu
dla turystów dostępne były jedynie luksusowe hotele na wyspach niezamieszkałych
przez lokalną społeczność, a ceny tam naprawdę potrafią odstraszyć. Jednak dziś
sytuacja wygląda inaczej i śmiało można urządzić sobie wypoczynek na wyspach na
których płynie normalne, malediwskie życie i nie potrzebujemy do tego
zaproszenia ze strony obywatela tego kraju, jak przed kilkoma laty. Zmiana ta
niesie za sobą ogromne plusy, bo po pierwsze pozwala znacznie zredukować koszty
pobytu, a po drugie mamy możliwość poznania malediwskiej kultury.
Jeśli
chcecie:
- Spełnić marzenie o pobycie w raju
- Poznać podwodny świat. Nawet osoby bojące się wody mogą śmiało podziwiać skarby oceanu. Wystarczy zanurzyć się pod wodę kilka metrów od brzegu i voilà- prawie jak w akwarium pełnym kolorowych ryb
- Odwiedzić sand bank- wysepki tak małe, iż przypominają kupki usypane z piasku
- Zapomnieć o zgiełku zachodniego świata. Życie tutaj ma naprawdę zupełnie inny rytm, tego się nie da opisać, to trzeba przeżyć
A
jeżeli nie macie ochoty lub możliwości na tak dalekie wyprawy. Hm… może
słoneczne Grecja, Włochy, Portugalia lub Francja pomogą Wam złapać trochę
słońca? Co prawda temperatury nie osiągają takiego pułapu jak w Azji, ale mimo
wszystko prawdopodobieństwo złapania promieni słonecznych jest zdecydowanie
większe niż w naszej ojczyźnie. No i będziecie mieli pewność, że upały nie
utrudnią Wam zwiedzania, a i nie natraficie na takie tłumy jak w trakcie sezonu
turystycznego.
Dlatego…dopijamy
herbatki, kocyki rzucamy w kąt, zasiadamy do komputerów i bukujemy bilety lotnicze
!
My już swoje mamy i już za kilkanaście dni podbijamy Singapur i Indonezję, także… do
zobaczenia w trasie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz