Paryż najromantyczniejszym miastem świata...? Dla nas bez wątpienia TAK ! ;) A to z tego względu, że właśnie pod Wieżą Eiffla, w pogodny październikowy wieczór miały miejsce nasze zaręczyny.
Paryż poza romantycznym klimatem ma do zaoferowania całe mnóstwo zabytków i niezwykle ciekawych miejsc. Nam udało się wygospodarować na jego poznanie 4 dni. Niewiele, jednak zdecydowanie wystarczy na zwiedzenie samego miasta. Niestety nie udało nam się zobaczyć Wersalu i Disneylandu, co traktujemy jako doskonały pretekst do powrotu w te strony.
Spod Centrum Pompidou nie daleko już do placu z Fontanną Niewiniątek oraz Ile de la Cite, wyspę w centrum miasta, na której koniecznie trzeba zobaczyć: najbardziej rozpoznawalną francuską katedrę- Notre Dame, Conciergerie -niegdyś pałac, następnie więzienie oraz Pałac Sprawiedliwości.
|
Katedra Notre Dame |
|
Katedra Notre Dame, widok z Mostu Arcybiskupiego ( Pont de l'Archevêché) |
|
Notre Dame | | | | | |
|
|
|
|
Conciergerie, widok jak z Disneyowskiej bajki |
|
Pałac Zwycięstwa |
Gdy dzień zbliża się ku końcowi zwiastuje to najlepszy moment na przetransportowanie się pod Wieżę Eiffla, która oświetlona setkami migoczących światełek wygląda zjawiskowo na tle nocnego nieba...
|
Żelazna dama mówi "dobranoc" ;) |
Jako, że przed śmiercią przynajmniej raz trzeba odwiedzić Luwr, dzień drugi rozpoczęliśmy niezwykle kulturalnie, właśnie w jego murach. Plac przed muzeum robi ogromne wrażenie, a żeby dostać się do środka trzeba uzbroić się w cierpliwość gdyż kolejki są gigantyczne, ale mimo wszystko warto.
|
Wyjście z metra przed Luwrem |
|
Kolejka nie zmniejszała się ani na chwilę... |
Po kilku godzinach spędzonych w muzealnych salach udaliśmy się do
"dzielnicy czerwonych latarni" chcąc zobaczyć słynny Plac Pigalle i kabaret Moulin Rouge, a stąd trafiliśmy się do naszej ulubionej dzielnicy: na wzgórzu Montmartre na której szczycie nad miastem góruje bazylika Sacre Coeur. W okolicy świątyni zastaliśmy dziesiątki straganów z tradycyjnym jedzeniem i najlepszymi winami ze wszystkich zakątków Francji, a czas umilała lokalna muzyka w wykonaniu miejscowych grajków. Schodząc nieco niżej daliśmy się ponieść klimatycznym uliczkom , gdzie po dziś dzień czuć artystycznego ducha Bohemy z uwielbieniem urzędującej tutaj w połowie XIX wieku.
|
Bazylika Sacre Coeur, Bazylika Najświętszego Serca |
|
Urokliwe uliczki na Montmartre |
Dzień powoli dobiegał końca, a nam udało się jeszcze zobaczyć Kościół de la Madeleine, Galerię Lafayette-centrum handlowe luksusowych marek, z zapierającymi dech w piersiach wnętrzami oraz gmach Opery Garnier.
|
Gmach opery Garnier |
|
Kościół De La Madeleine |
Aura o poranku dnia trzeciego nie zachęcała do spacerów, dlatego zdecydowaliśmy się na rejs Sekwaną. Gorąco polecam tę formę zwiedzenia miasta, gdyż Paryż z perspektywy rzeki prezentuje się zjawiskowo.
Kulminacyjnym punktem przedostatniego dnia w stolicy Paryża był wjazd na szczyt
"żelaznej damy"-symbolu miasta i kraju.
|
Widok ze szczytu Wieży Eiffla na Pola Marsowe (Champ de Mars) |
Wszystko co dobre szybko się kończy, nadszedł czas pożegnania.
Zjedliśmy śniadanie w Ogrodzie Luksemburskim, po czym udaliśmy się na długi spacer zakończony na Moście Zakochanych.
Samolot startował gdy było już ciemno, a niebo było bezchmurne co pozwoliło nam podziwiać pięknie oświetlone miasto i snuć plany o powrocie do stolicy Francji...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz