wtorek, 25 kwietnia 2017

Co robić w Berlinie cz. II


Zgodnie z obietnicą- leci do Was kolejna porcja inspiracji związanych ze zwiedzaniem Berlina. 
O największych atrakcjach przeczytacie w poprzednim wpisie (TU). Dziś nieco inne oblicze miasta.
Zapraszamy ;)

Teufelsberg

W czasach swojej świetności- jedna z największych stacji nasłuchowych na świecie.  Wybudowana przez Amerykanów na sztucznie utworzonej górze, usypanej z gruzów powstałych w czasie wojny. Więcej o historii powstania tego miejsca przeczytacie TU. Na przestrzeni lat, pomysłów na zagospodarowanie terenów na „diabelskiej górze” było wiele. Miał tu powstać hotel, apartamentowce, muzeum czy centrum duchowne. Stanęło na tym, że w dniu dzisiejszym na wzgórzu Teufelsberg znajduje się swego rodzaju galeria sztuki ulicznej. Możemy tu podziwiać mnóstwo prac graffiti i przeróżnych instalacji artystycznych. Organizowane są tutaj przeróżne festiwale, głównie związane ze streetartem. Nad wszystkim górują pozostałości po radonach (kopułach dla anten radarów) stacji nasłuchowej. Całość tworzy bardzo ciekawą atmosferę. Jest to doskonałe miejsce na spędzenie kilku godzin na łonie natury, gdyż rozciągają się tu spore tereny zielone. Co więcej, z góry rozpościera się widok na niemal cały Berlin.

Info praktyczne:

-Adres: Teufelsseechaussee14193 Berlin (Charlottenburg-Wilmersdorf)
- Jak dotrzeć? Autobusami: 218, M49, X 34, X49, 349 lub S- bahnem (S3, S5, S75) wysiadamy na stacji Heerstraße, Olympiastadion lub Grunewald i maszerujemy wzdłuż asfaltowej ulicy Teufelsbergchaußee. Autem: na tejże właśnie uliczce znajduje się kilka parkingów, gdzie możemy zaparkować, a następnie wspiąć się na górę. Ścieżek doprowadzających na szczyt jest kilka, której byście nie wybrali- z pewnością dotrzecie do celu.
- Wstęp na teren pozostałości po stacji nasłuchowej jest płatny (10 €). Co wywołało zdziwienie na naszych twarzach. Bo kto to widział, żeby za wstęp na teren pustostanów trzeba było płacić ? ;) 
























Tempelhof

Lotnisko, które zostało zamknięte w 2008 roku, aktualnie stało się bardzo lubianym przez Berlińczyków miejscem, na spędzanie ciepłych dni i wieczorów. Będąc tu zaobserwujemy grupki młodych ludzi grillujących, biegających, jeżdżących na rowerach czy łyżworolkach po dawnych pasach startowych. Również czworonogi czują się tutaj doskonale. A cała ta sielanka odbywa się na płycie lotniska, którego lata świetności przypadały na lata 30. XX w.
Warto wspomnieć tu o wybudowanym z rozmachem wielkim budynku lotniska (300 m2), którego hangary w 2015 roku stały się tymczasowym domem dla setek uchodźców z Syrii przybyłych na teren Niemiec. Jeśli macie nieco bardziej ambitny plan niż wylegiwanie się na leżaczku czy kocyku i konsumpcja tradycyjnej berlińskiej kiełbasy, możecie zgłębić swą wiedzę odnośnie historii tego miejsca. Miejscowi przewodnicy zamieszczają swoje oferty w internecie. Zapewniają, że korzystając z ich usług będziecie mieli możliwość zwiedzenia zakamarków gmachu opuszczonego lotniska, odwiedzić największą podziemną sieć bunkrów w Berlinie (więcej TU). 




Galeria Bethanien

Wyjątkowo klimatyczne miejsce. Galeria sztuki współczesnej znajdująca się pomieszczeniach byłego szpitala. Corocznie organizowane są tu wystawy tematyczne. Całość ma oryginalny charakter. Spacerując korytarzami budynku, odkrywamy kolejne pomieszczenia- część z nich jest opuszczona, w części odbywają się warsztaty, a w części ni stąd ni z owąd pojawiają się przed nami eksponaty artystyczne. Obrazy i bardzo ciekawe nowoczesne instalacje. Po dziś dzień wyczuwalny jest jeszcze charakterystyczny szpitalny zapach. Niestety zdjęć mało, nie wiem dlaczego, ale jakoś tak mamy, że w galeriach i muzeach raczej unikamy robienia zdjęć. Ale musicie uwierzyć na słowo, że warto odwiedzić to miejsce.

Info praktyczne:
Zwiedzanie jest całkowicie darmowe. Galeria znajduje się przy Mariannenplatz 2 (10997 Berlin). Więcej informacji na temat historii tego miejsca oraz aktualnych wystaw znajdziecie na oficjalnej stronie internetowej: TU oraz ich profilu na FB (TU) 





Jeden z eksponatów-styropianowa ściana zespolona...Nutellą ;) Zapach boski ;)


Ogrody świata

Doskonałe miejsce na relaks. Ogrody mieszczą się na terenie ogromnego kompleksu rekreacyjnego (21ha)- Erholungspark Marzahn. Można tu podziwiać sztukę tworzenia ogrodów z całego świata. Dzięki temu miejscu możemy choć na chwilę przenieść się w klimaty chińskie, balijskie, koreańskie, japońskie czy angielskie. A gdy już zmęczymy się spacerowaniem, warto rozłożyć koc i wypocząć na łonie natury. Chętnych na spędzanie weekendów w ten sposób nie brakuje, ogrody są pełne piknikujących turystów.
Nie byliście tam jeszcze? Nie zastanawiajcie się i jedźcie. Ten rok stwarza doskonałą ku temu okazję, gdyż od 13.04 do 15.10.2017 na terenie kompleksu odbywa się Międzynarodowa Wystawa Ogrodnicza. W jej ramach odbyć się ma wiele wydarzeń kulturalnych (głównie muzycznych). A to wszystko w pięknym otoczeniu. My z pewnością wybierzemy się tam jeszcze raz.

Info praktyczne:
-Wszystkie informacje organizacyjne znajdziecie na oficjalnej stronie internetowej TU.
-Terminarz, bilety na koncerty i inne wydarzenia kulturalne odbywające się w ramach Międzynarodowej Wystawy Ogrodniczej (IGA 2017), znajdziecie TU i TU.


Muzeum techniki i komunikacji oraz Centrum Nauki „Spectrum”

Z pewnością zainteresuje mniejszych i większych odwiedzających. Na kompleksowe zwiedzenie tego miejsca warto zarezerwować cały dzień, gdyż ogrom atrakcji które oferuje muzeum jest naprawdę imponujący.
W Centrum Nauki będziecie mieli możliwość własnoręcznego wykonania doświadczeń fizyko-chemicznych. Miejsce to oferuje mnóstwo eksponatów, stanowisk doświadczalnych i krótkich, aczkolwiek szalenie interesujących wykładów tematycznych. W ciekawy sposób zgłębicie swoją wiedzę z zakresu działów takich jak: światło, ciepło, magnetyzm, mechanika czy dźwięk. 
Znajdujące się obok Muzeum Techniki przeniesie Was w świat transportu w szerokim tego słowa znaczeniu. Olbrzymi gmach kryje w swych wnętrzach ogromne ilości eksponatów w oryginalnych rozmiarach. Znajdziecie tu: statki, samochody, motocykle, pociągi czy samoloty z różnych epok. Dodatkowymi atrakcjami są: zrekonstruowany browar czy ekspozycje o tematyce związanej z przeróżnymi gałęziami przemysłu- od filmu czy fotografii, poprzez komputery, papiernictwo, tekstylia, farmację, aż po różnorakie technologie wytwarzania produktów. 

Info praktyczne:

-Szczegółowe informacje odnośnie Spectrum znajdziecie na ich oficjalnej stronie internetowej TU, natomiast Muzeum Techniki TU. Miejcie na uwadze, że w poniedziałki te muzea są nieczynne. 

-Adres: Spectrum- Trebbiner Straße 9; Muzeum Techniki: Trebbiner Straße 9

10963 Berlin-Kreuzberg. Budynki znajdują się obok siebie. 

- Dojedziecie tu następującymi środkami transportu miejskiego: U-Bahnem U1 lub U7- wysiadka na stacji Möckernbrücke, S-BahnemL S1, S2 LUB S25- Anhalter Bahnhof czy autobusem M29 (wysiadka na przystanku: Schöneberger Brücke, M41- Willy-Brandt-Haus.


- Bilet dla osoby dorosłej kosztuje 8 €, dzieci do lat 14 płacą 4 €, natomiast szkraby do 6 roku życia wchodzą za free. Wybierając się całą rodziną możecie liczyć na dodatkowe rabaty. Ukłonem w stronę zwiedzających jest fakt, że kupując bilet Spectrum, do Muzeum Techniki wchodzicie za darmo- i oczywiście vice versa (dlatego nie spieszcie się z utylizacją biletów!).

















Parki miejskie

Gdy zmęczycie się zwiedzaniem. Odpocznijcie sobie w jednym z licznych berlińskich parków. Jest ich w tym mieście naprawdę wiele. My z pewnością małymi kroczkami będziemy je w dalszym ciągu  odkrywać. Dotychczas kilka już udało nam się odwiedzić. Najbardziej podobał nam się Görlitzer Park. Na jego terenie znajdują się pozostałości po stacji kolejowej. Stwarza to super klimat. Doczytałam się, że z parkiem wiążą się narkotykowe historie (TU), jednak w dzień czujcie się tam bezpiecznie.  Natkniecie się tam na tłumy wypoczywających berlińczyków- przychodzą tu zarówno grupki znajomych jak i rodziny z dziećmi. Także nie ma się czego obawiać.
Z berlińskimi parkami kojarzy mi się jeszcze jedna historia. Będąc w jednym z nich, przy samym lotnisku Tempelhof (Volkspark Hasenheide), natknęliśmy się na pokaźną grupkę wypoczywających jak ich Pan Bóg stworzył...nudystów. Obok spacerowały całe rodziny, kilka metrów dalej znajdowało się wesołe miasteczko i nikomu zaistniały stan rzeczy nie przeszkadzał. To jest dopiero berliński luz ;) 









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz