poniedziałek, 6 listopada 2017

Belgijskie jedzenie, czyli gdzie dobrze zjeść w Brugii i Brukseli


Czy Tylko Wy na hasło "belgijska kuchnia" oczami wyobraźni widzicie garnek z mulami, frytki, gorfy i do tego obowiązkowo kufel zimnego piwka?


No i faktycznie są to obowiązkowe pozycje podczas belgijskich wojaży. Jako prawdziwi miłośnicy wszystkiego co pochodzi z morskich głębin- na 3 dni trafiliśmy do raju (z resztą kolejny raz w tym roku).  Ale gdybyście mieli ochotę na wyżerkę bazującą na czerwonym mięsie,  również znajdziecie coś dla siebie, bo Belgia słynie też ze świetnych żeberek. Znajomi polecili nam restaurację "Amadeo" (podobno powala na... żeberka) i ostatniego dnia pobytu planowaliśmy się do niej wybrać. Niestety, nie udało się, gdyż w weekendy otwierają się tam o godzinie 18:00, a my w tym czasie musieliśmy być już na lotnisku... Szkoda, no ale nic straconego, kto wie, być może jeszcze kiedyś wylądujemy w Brukseli- kto wie :) 

A teraz miejsca, które szczerze polecamy: 


Breydel de coninck


Rewelacyjna restauracja specjalizująca się w mulach i homarach. Znajdziecie tu (jak zresztą wszędzie w Belgii) szeroki wybór muli tradycyjnie serwowanych garnku- w przeróżnymi dodatkami. Musicie wiedzieć, że jest to absolutny "must eat", z resztą spróbujecie i potwierdzicie- pycha. Małże serwowane są z belgijskimi frytkami, nad którymi zachwytu nie jesteśmy w stanie pojąć.
W Breydel de coninck skusiliśmy się też na tradycyjne, belgijskie krokiety krewetkowe (spotkacie je w każdej knajpie) i ostrygi. I o ile krokiety nie urzekały to w ostrygach się zakochaliśmy. Było to nasze drugie spotkanie z tym morskim stworkiem. Za pierwszym razem nie powaliły nas na kolana (a było to w Paryżu, więcej TU). Za to przy drugim kontakcie, wprost je pokochaliśmy. Serwowane na lodzie, z cytryną i solą gruboziarnistą- niebo w gębie.

Lokal jest duży i dwupoziomowy. Parter jest jego sercem, goście siedzą przy akwariach z homarami, a żeby dostać stolik w tej części niezbędna jest rezerwacja. Na piętrze nie ma takiej konieczności, jednak radziłabym mimo wszystko zarezerwować miejsce. Nam udało się znaleźć stolik, ale po kilkunastu minutach od naszego przybycia restauracja pękała w szwach. 





Adres:
Breidelstraat 24, 8000 Brugge

Godziny otwarcia:
11:00-14:30, 18:00-22:30 (w środę nieczynne)

Stwona www ----> TU

Menu ---->  TU

Facebook ---- >  TU

Tripadvisor ----> TU




Chaz Leon

Świetna, ogromna restauracja z wieloletnią tradycją i wspaniałą rodzinną atmosferą. Lokal jest tak duży, że zmieści się w nim spokojnie grubo ponad 100 osób, a pomimo tego niemal wszystkie stoliki były zajęte przez gości- co o czymś świadczy. Co można tam zjeść? Menu jest dość szerokie, jednak my zafascynowaniu belgijskimi mulami postawiliśmy właśnie na nie. I tym sposobem na naszym stoliku kolejny dzień z rzędu zagościł garnek pełen muszli, belgijskie frytki, które są obowiązkowym dodatkiem do zamówienia i mule zapieczone pod żółtym serem. Na samo wspomnienie cieknie mi ślinka...






Adres:
Rue des Bouchers 18Bruksela 1000

Godziny otwarcia:
niedziela- czwartek: 11:30-23:00
piątek- sobota: 11:30- 23:30

Stwona www ----> TU

Menu ---->  TU

Facebook ---- >  TU

Tripadvisor ----> TU

Instagram ----> TU 




Nordzee Mer du Nord

Bardzo popularny bar rybny w Brukseli, ze swojską- jak to przy street foodzie atmosferą. Podchodzicie do sprzedawcy, wybieracie danie, podajecie swoje imię, stajecie przy stoliku (o ile uda Wam się jakiś znaleźć, bo zainteresowanych jest całe mnóstwo) i czekacie, aż tenże sprzedawca zacznie Was nawoływać ile mocy w gardle :) A później już tylko delektujecie się chwilą... Polecamy zupę rybną z duuużymi kawałkami ryb, serwowaną z serem i bagietką oraz grillowane krewetki. Skusiliśmy się też na krążki z kalmarów, które uwielbiamy. Jednak te z Nordzee Mer du Nord jakoś specjalnie nie przypadły nam do gustu. 
W menu znajdziecie również kilka rodzajów ryb, krokiety krewetkowe, sztandarową pozycję czyli mule, ostrygi, a także rybne burgery. Chętni mogą również skusić się na lampkę prosseco. Miejsce godne odwiedzenia- idealny przerywnik w zwiedzaniu.








Adres:
Rue Sainte-Catherine 45Bruksela 1000


Stwona www ----> TU 

Facebook ---- >  TU 

Tripadvisor ----> TU 




Exki

Bardzo popularna sieciówka ze zdrową żywnością. Natknęliśmy się na nią zarówno na lotnisku w Brukseli jak i dworcu kolejowym w Brugii. Jak się później okazało w całym kraju restauracji jest 20, z czego w samej Brukseli 8. Fajna opcja na wyrzuty sumienia gdy podczas swojego pobytu w Belgii zjecie już za dużo frytek i czekolady :) Jedliśmy u nich zapiekanki: z batatów i kokosa w wersji pikantnej oraz taka bardziej swojska z ziemniaków, kapusty i kiełbasy. Do wyboru były przeróżne sałatki, kanapki, tarty, zupy i fit desery. A wszystko ze świeżych składników z baaaardzo apetycznym wyglądem. Myślę, że takiego czegoś brakuje w naszym kraju, to byłby hit. 


Strona www ----> TU 

Menu ----> TU 




Lotnisko Zehdenick

Jeśli będziecie czekali na samolot, w hali odlotów szukajcie koniecznie włoskiej knajpy, której nazwy- zabijcie mnie- nie przypomnę sobie za żadne skarby. Szukałam jej też w internecie, ale jak się okazuje jednak nie ma tam wszystkiego. Znak charakterystyczny- cała prawa ściana lokalu obwieszona jest małymi doniczkami z ziołami. Miejsce godne polecenia, ze względu na świetną włoską pizzę i rewelacyjną wegetariańską lasagne. Mmmmm.... !



Desery

No i nadszedł czas na słodkości. Belgia bezapelacyjnie słynie z czekolady, to istne czekoladowe imperium. Spacerując uliczkami czy to Brugii czy Brukseli, na każdym kroku znajdziecie istne czekoladowe królestwa, czyli sklepiki, gdzie znajdziecie czekoladki w różnych formach i kształtach, czasem przypominające małe dzieła sztuki. Bardziej ekskluzywne czekoladziarnie swoim wystrojem przypominają salony jubilerskie. 
A co można powiedzieć o samej czekoladzie? Kremowa, delikatna, przepyszna i jedyna w swoim rodzaju- nie sposób się jej oprzeć.






Bardzo popularne są też belgijskie gofry. Dostaniemy je niemal na każdym kroku. Czają się na człowieka z przydrożnych budek, lodziarki, kawiarni, restauracji i jak tu się nie skusić? 
Są nieco inne niż te które spotykamy w rodzimych, nadmorskich kurortach, choć bardzo podobne do tych, które jadłam w Holadnii (więcej TU). Gorfy belgijskie w odróżnieniu od naszych mają nieregularne kształty, same w sobie są bardzo słodkie, ale nie bylibyśmy sobą gdybyśmy nie poprosili o porcję obrzydliwie słodkiej czekolady- cukier wychodził nam uszami- ale niczego nie żałujemy :) 



PIWO 

A na koniec kilka słów o smacznych umilaczach czasu, a mianowicie belgijskich piwach. Kraj oferuje setki jego gatunków, także każdy smakosz bez problemu znajdzie coś dla siebie. Jeśli do tej pory nie zwiedzaliście browarów, w Belgii będzie ku temu doskonała okazja. My z uwagi na krótki czas pobytu i fakt, że browar zwiedzaliśmy już podczas wizyty w Pradze (więcej TU), zrezygnowaliśmy z tej aktywności na rzecz akcji degustacyjnej- właśnie przy browarze. Jest to doskonała opcja, żeby spróbować 6 różnych piw, bez ryzyka upicia się zanim tak naprawdę podejmiecie decyzję, które Wam smakuje. Niech nie zdziwi Was fakt, że zawartość alkoholu w większości belgijskich piw wynosi 6-9 %. Jednak trunek ten zwykle serwowany jest w mniejszych objętościach niż u nas w kraju, co nieco ratuje sytuację. Generalnie jeśli chodzi o podawanie piwa belgowie, są mistrzami, mnogość kufli, ich kształtów i form robi ogromne wrażenie. 

Tak naprawdę wszędzie dostaniecie genialne piwo, ale możemy Wam zaproponować kultową piwiarnię w Brukseli- "Delirium". Może nie jest to szczyt marzeń jeśli chodzi o wymagania sanepidu, ale mnogość piw, które mają do zaoferowania i atmosfera tam panująca sprawia, że w lokalu przebywają jednorazowo setki osób. Nie wiedzieliśmy, że jest to aż tak oblegane miejsce. Wybraliśmy się tam w sobotni wieczór i okazało się, że niestety ale o miejscu siedzącym, ba nawet stojącym można zapomnieć. Ale znalazł się dla nas ratunek. Kilka uliczek dalej zlokalizowana jest młodsza siostra pubu, a mowa tu o "Little Delirium". Również oblegana, ale jakoś tak jakby bardziej kulturalna, a wybór piw również ogromny. 

Little Delirium 

Adres:
Rue du Marché aux Fromages 9

Godziny otwarcia:
od 11:00 do późnych godzin nocnych (pn- 2:00, wt-czw- 4:00, pt-sb-6:00, ndz: 4:00)

Stwona www ----> TU

Facebook ---- >  TU

Tripadvisor ----> TU 

Instagram ----> TU 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz