poniedziałek, 23 stycznia 2017

Azja dla początkujących, czyli jak przygotować się do wyjazdu.



Wiele osób zasypuje nas pytaniami jak ogarnąć wyjazd do dalekiej Azji. Dlatego leci do Was kilka przydatnych wskazówek od czego zacząć, na co zwracać uwagę, a co sobie odpuścić.


Wybór destynacji

"Jestem zafascynowany światem, a nie poszczególnymi miejscami na ziemi."

Uwielbiam ten cytat Kapuścińskiego, gdyż w trafia w sedno z naszym podejściem do podróżowania.
I mogłoby się wydawać, że z taką postawą nie powinniśmy mieć najmniejszych problemów z decyzją dotyczącą wyboru kierunku podróży, a jest zupełnie odwrotnie. Z tego względu, że chcielibyśmy zobaczyć wszystko na raz!  Najczęściej wygląda to tak. Przemierzamy cały świat...palcem po mapie. I po kilku dniach mamy swój cel. To tak w skrócie. Ale w praktyce podejmując ostateczną decyzję bierzemy pod uwagę kilka składowych o których mowa w kolejnych punktach i podpunktach.

a) Pora roku
Sprawdzamy jakie warunki klimatyczne panują w poszczególnych miesiącach w interesujących nas krajach. Jednak nie zawsze stosujemy się do zaleceń co do tej pory na szczęście nie odbiło się negatywnie na naszym zwiedzaniu. 
I tak dla przykładu: 
- Najlepszym terminem na eksplorację Tajlandii są miesiące od listopada do marca. My byliśmy tam na przełomie maja i czerwca, czyli na początku pory deszczowej. Ku naszemu zdziwieniu, podczas trzytygodniowego pobytu deszcz tylko raz pokrzyżował nam plany. Za to panował upał większy niż w pozostałych miesiącach. Nawet tajowie wymiękali. 
Patrząc na to jak wygląda tegoroczny styczeń w Tajlandii, w porze suchej i najbardziej optymalnej (bardzo często pada), zaczynam dochodzić do wniosku, że pory roku zacierają się na całym globie. 
- Pasujący nam termin wyjazdu na Sri Lankę i Malediwy wstrzelił się idealnie w czas opisywany wszędzie jako najlepsza pora do odwiedzin tych miejsc. No i faktycznie w tym przypadku wszystko sprawdziło się idealnie i przez cały urlop cieszyliśmy się nienaganną pogodą.
- Jeśli chodzi o Singapur i Indonezję, hm... zobaczymy. Czytając o Singapurze dowiedziałam się, że bez względu na miesiąc pada tam tak często, iż mieszkańcy nie wychodzą z domu bez parasola. Z kolei najlepsza pogoda na Bali statystycznie przypada na okres od czerwca do września. No cóż, zdecydowaliśmy się zaryzykować i jechać w samym środku pory deszczowej. Jednak po pierwsze, po internetowym reserchu wyciągnęliśmy następujące wnioski: w poprzednich latach, deszcz owszem był, ale na zasadzie: gwałtowna, krótkotrwała ulewa raz lub dwa w ciągu doby i tyle. Dlatego liczymy na łut szczęścia. Czy pogoda była dla nas łaskawa dowiecie się w kolejnych postach, już po naszym powrocie do kraju.

b) Cena biletów lotniczych. Zwykle nie kupujemy ich z kolosalnym wyprzedzeniem, choć są wyjątki od tej reguły. Dlatego podejmując ostateczną decyzję porównujemy ceny i decydujemy się z reguły na kierunek w którym można się dostać nie obciążając nadto konta bankowego.


Poszukiwania biletów lotniczych 

Polecam zalajkować na Facebooku następujące profile: Mleczne Podróże,  Fly4free, Flipo, Frupl czy TanieLoty. Każdego dnia pojawia się na nich mnóstwo ofert i inspiracji podróżniczych. Tylko musicie mieć na uwadze, że codzienne scrolowanie facebookowego walla będzie za sobą niosło ryzyko nieplanowanego zakupu biletów :)

Warto też odwiedzać strony przewoźników. Na europejskich trasach podróżowaliśmy do tej pory liniami: EasyJet, Wizzair i Ryanair.  Jeśli chodzi o loty do Azji póki co jesteśmy wiernymi fanami Qatar Airways


Dla łowców promocji pomocne będą porównywarki lotów jak np.: momondo czy skyscanner. 




W temacie azjatyckich linii lotniczych do tej pory korzystaliśmy z przelotów liniami Air Asia i SriLankan Airlines. Wiele osób pyta nas o wrażenia. Nie mamy najmniejszych zastrzeżeń. Air Asia- azjatycka, tania linia lotnicza oferuje mnóstwo promocji, a komfort w ich samolotach jest wyższy od europejskich tanich linii lotniczych którymi lataliśmy. Tego samego spodziewaliśmy się po Sri Lankan Airlines. Zaś linia ta niesamowicie nas zaskoczyła, oczywiście na plus-komfortem porównywalny do Qatar Airways, bardzo smacznym lunchem serwowanym w cenie biletu nawet podczas lotów trwających... godzinę. Bomba.
Podczas aktualnego urlopu stestujemy jeszcze LionAir- indonezyjską linię lotniczą.





Zaplanowanie trasy

W tej materii podstawę stanowi przeszukiwane internetu. Liczba blogerów podróżniczych jest naprawdę imponująca, także planując trasę wycieczki na brak inspiracji nie można narzekać. My czytamy dziesiątki wrażeń z podróży podobnych do nas travelfreeków, szacujemy co warto, a czego nie warto, po czym komponujemy swoją listę miejsc do zobaczenia. Gdy już taką wstępnie uda nam się ułożyć, przechodzimy do wnikania w szczegóły. Sprawdzamy jakim środkiem transportu dostać się do danego miejsca, jakie są godziny otwarcia, ceny biletów, itd. 
Zawsze przed wyjazdem przeglądamy też książkowe przewodniki. Informacje w nich zawarte są doskonałym uzupełnieniem tego co dowiedzieliśmy się w internecie.

Nasza tajsko- malezyjska trasa
Sri Lanka by Wszystko na Wariata
Plan na Singapur i Indonezję


  Rezerwacja noclegów 

Istnieje mnóstwo wyszukiwarek noclegów. Nam najbardziej przypadł do gustu Booking.com. Mają ogromną bazę miejsc noclegowych, wszystko jest przejrzyste no i po przystąpieniu do ich programu genius, otrzymujemy dodatkowe zniżki na noclegi. Ale rezerwacji dokonywaliśmy również za pośrednictwem portalu Expedia czy Agoda.  Pomocny jest również Tripadvisor na którym nie dość, że mamy mnóstwo opinii gości dotyczących jakości ich pobytu w danych hotelach to jeszcze mamy możliwość porównania cen za nocleg w danym hotelu oferowanych przez poszczególne wyszukiwarki.



Szukając noclegów zwracamy uwagę głównie dwie sprawy, a mianowicie na: 
a) opinie gości- do kwestii tej należy podchodzić z pewnym dystansem, gdyż malkontentów nie brakuje. 

Zakładka w której możemy sprawdzać opinie gości.
b) lokalizację- mam tutaj na myśli np. odległość od centrum miasta, atrakcji turystycznych, przystanków środków komunikacji miejskiej czy choćby widok z okna.

Zanim zarezerwujesz, sprawdź lokalizację hotelu.
c) Możliwość odwołania rezerwacji- ta opcja zwykle jest delikatnie droższa i daje pewien komfort psychiczny, aczkolwiek nie traktujemy jej jako koniecznej. Choć kilka razy zdarzyło nam się anulować zarezerwowane wcześniej noclegi bo po kilku dniach okazywało się, że w tej samej cenie możemy ustrzelić o niebo lepszy nocleg (ach te promocje...).

d) Wertując oferty noclegowe warto sprawdzić czy wytłuszczona cena jest ceną ostateczną, czy kryją się może jakieś dopłaty. I tak dla przykładu w Malezji, Indonezji czy Singapurze do ceny pokoju osobno doliczany jest podatek i opłata za obsługę. Zwróćcie na to uwagę, aby uniknąć rozczarowań. 
A teraz mniej egzotyczna wzmianka: w przypadku apartamentów nad naszym polskim morzem, spotkaliśmy się też z doliczaniem dodatkowej opłaty za sprzątanie (zwykle około 120-150 zł, bez względu na długość pobytu).

Booking.com zawsze pod opisem pokoju umieszcza informację co jest wliczone a co nie w cenę pokoju.

Szczepienia

Na stronie MSZ lub Wojskowego Instytutu Medycyny możemy sprawdzić w jakich krajach które szczepienia są obowiązkowe a które zalecane.  



My jadąc do Tajlandii (nasze pierwsze spotkanie z Azją) szczepiliśmy się na WZW typu A i B, dur brzuszny, tężec i błonicę. Nie były one obowiązkowe, ale... "przezorny zawsze zabezpieczony". Taki pakiet szczepień do najtańszych nie należy, aczkolwiek przyjmując wszystkie dawki szczepionek na WZW macie je z głowy na całe życie, szczepionka na dur brzuszny chroni Was przez 3 lata, natomiast tężec i błonica przez 10 lat, także jest to "inwestycja na lata".
Chcąc się zaszczepić musimy o tym pomyśleć odpowiednio wcześniej, ze względu na to, że  potrzebne Wam szczepionki nie zawsze dostępne są w aptekach od ręki (czasami na dostawę z hurtowni farmaceutycznej trzeba czekać kilka tygodni), no i niektóre szczepionki składają się z kilku dawek podawanych w wyznaczonym odstępie czasu. Wszelkie niezbędne informacje odnośnie schematu szczepień znajdziecie na stronie Sanepidu. W razie dodatkowych pytań kontaktujcie się z daną placówką telefonicznie, pracownicy chętnie rozwieją Wasze wątpliwości).


Książeczki szczepień, warto dopilnować wpisania każdej szczepionki i mieć ze sobą w dalekiej podróży.


Ubezpieczenie

Po Europie podróżujemy z kartą EKUZ. Która jest bezpłatna, łatwa do zorganizowania (wystarczy przesłać zgłoszenie pocztą i po kilku dniach otrzymamy swoją kartę) i zapewnia nam podstawową opiekę medyczną na terenie naszego kontynentu. Odnawiamy ją co pół roku bo na tyle właśnie jest wydawana. Jednak jadąc na dalsze wojaże zawsze wykupujemy dodatkowe ubezpieczenie podróżne. Do tej pory był to Wojażer z PZU. Wybieramy opcję rodzinną na cały świat. Istnieje możliwość wyboru konkretnego kraju, jednak my lecąc tak daleko zwykle łączymy dwa kraje, plus do tego przesiadka w kolejnym kraju i taka opcja wydaje się najrozsądniejsza. I dla przykładu nasze tegoroczne ubezpieczenie w tej konfiguracji, na okres 21 dni, na sumę ubezpieczenia widoczną  na zdjęciu poniżej  kosztowało nas łącznie 286 zł. Nie mało ale uważamy, że warto. Zawsze wyjeżdżamy z nadzieją, że nie będzie konieczności korzystania z pomocy ubezpieczyciela, ale tak naprawdę nigdy nic nie wiadomo.



Wiza

Jest to również ważny aspekt przygotowań. Wiele krajów Azji zniosło obowiązek wizowy dla obywateli naszego kraju. Jeśli chodzi o kraje które odwiedziliśmy sprawa wygląda następująco: na terenie Tajlandii, Indonezji czy na Malediwach, nie ma obowiązku ubiegania się o wizę w przypadku pobytów turystycznych do 30 dni, natomiast w Singapurze czy Malezji, aż do 90. W przypadku Sri Lanki konieczne było wyrobienie wizy. Zawsze tańszą opcją jest dokonanie tego drogą elektroniczną (my korzystaliśmy ze strony: klik ). W tym przypadku: wyrabiając wizę przez internet płacimy 35 $/ osobę , natomiast robiąc to po przylocie już 40$. 
Natomiast jeśli chodzi o wizę Katarską (w trakcie długiej przesiadki warto wyjść z lotniska i pozwiedzać miasto) koszt wizy na lotnisku to 20$/ osobę. 
Przepisy wizowe i ich ceny potrafią byś bardzo zróżnicowane dla różnych krajów, dlatego planując podróż zainteresujcie się tą sprawą.

Paszport

Sprawdźcie datę ważności Waszego paszportu. Na teren niektórych krajów nie wjedziecie jeżeli data ważności Waszego paszportu upływa w przeciągu, np: 6 miesięcy.




Karta kredytowa

W przypadku dalekich podróży, rzecz niezwykle przydatna. Ułatwia podróżowanie, począwszy od rezerwacji biletu lotniczego- w przypadku większości linii są to jedyne honorowane środki płatnicze. My chcąc zakupić swój pierwszy bilet do Azji, zmuszeni byliśmy skorzystać z pomocy pośrednika, (co kosztowało nas dodatkowo około 100 zł), gdyż na kartę czekaliśmy kilka tygodni.
W wielu przypadkach karta niezbędna jest też przy rezerwacji hoteli. Mając kartę nie musicie mieć przy sobie bardzo dużych sum w gotówce. No, a limit kredytowy możecie traktować jako dodatkowe zabezpieczenie, gdyby spotkała Was jakaś niespodziewana sytuacja. 


Międzynarodowe prawo jazdy

Jeśli na miejscu planujecie wynająć samochód lub skuter zaopatrzcie się w międzynarodowe prawo jazdy. Aby je wyrobić należy zgłosić się do odpowiedniego urzędu (w naszym przypadku: Wydział Komunikacji Starostwa Powiatowego w Gorzowie Wlkp.), złożyć wniosek ze zdjęciem (takie jak do paszportu) i dokonać opłaty, wysokości 35 zł. Po kilku dniach dokument można odebrać osobiście lub poprosić o jego przesłanie pocztą.
Pamiętajcie, że dokument ten jest ważny tylko z Waszym oryginalnym Prawem Jazdy- nie zapomnijcie go spakować.


Pamiętajcie, że międzynarodowe prawko jest ważne tylko z Waszym podstawowym dokumentem.


Kopie paszportu 

Czytaliśmy, że wypożyczalnie pojazdów czasem wymagają od klienta pozostawienia paszportu "w zastaw". Nie wyobrażam sobie sytuacji w której miałabym oddać komuś na kilka godzin czy nawet dni jakiegokolwiek ze swoich dokumentów, dlatego dobrym rozwiązaniem jest posiadanie kserokopii paszportu, które śmiało można pozostawić w wypożyczalni w razie konieczności.


Rejestracja na stronie MSZ 

MSZ stworzyło specjalny program Odyseusz służący zgłoszeniu miejsc naszego pobytu za granicą, co może być przydatne w przypadku zaistnienia nadzwyczajnych sytuacji. Nie wiem czy działa to tak jak powinno, aczkolwiek rejestracja i wypełnienie formularza pobytu zajmuje kilka minut, dlatego uważam, że zrobienie tego nam nie zaszkodzi. 


No i mamy to! Najważniejsze rzeczy pozałatwiane. Teraz można przeszukiwać filmiki na vimeo i youtube, czytać przewodniki i wykreślać dni w kalendarzu oczekując na niezapomnianą przygodę. Uwielbiam ten czas! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz